Forum Wyprawa Do Zaginionego Miasta Strona Główna

SESJA
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5  Następny
 
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Wyprawa Do Zaginionego Miasta Strona Główna -> Archiwum
Autor Wiadomość
Savriti
Administrator
Administrator



Dołączył: 19 Sie 2005
Posty: 327
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 19:57, 11 Kwi 2007    Temat postu:

Rose
Dziewczyna poczuła grunt pod nogami i w tym samym momencie usłyszała strzały z tamtej strony. Natychmiast wyszla z powrotem na górę, ale tym razem tylko wychyliła głowę, żeby zobaczyć co się tam dzieje samej nie bądąc widzianą. Strzeliła i nie patrząc czy trafiła schowała głowę. Miała dobre miejce, żeby rozglądnąć się wokół i sprawdzić co im grozi po drugiej stronie muru.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
SamboR
Yeovick Immershwitz



Dołączył: 13 Wrz 2005
Posty: 399
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Steinau an der ODER

PostWysłany: Śro 21:37, 11 Kwi 2007    Temat postu:

Po drugiej stronie nie było niczego. No może oprócz rozsianych, tu i ówdzie, skał i kawałków złomu, oraz ton piachu i kurzu. Okolica wyglądała paradoksalnie spokojnie, i nieco groteskowo, biorąc pod uwagę odgłosy zza muru. Rose szybko jednak zorientowała się, że bandyci mogą się błyskawicznie pojawić i tu.
Revan wypalił, lecz haniebnie spudłował, dziurawiąc tylko jakąś starą lodówkę. Raidersi są już na przedpolu przed murem, ostrzeliwują Revana. Ghul, jakby zamarł na szczycie muru. Dopiero kilka kul, które śmignęły koło niego, zmuszają go do odpowiedzenia ogniem. Słychać dwa wystrzały, i po chwili dwa odgłosy ciał padających na ziemię. Revan, ciągle wspinając się, ogląda się za siebie, by zobaczyć padających Khanów. Reszta, jakby niemrawo ostrzeliwuje mur jeszcze przez chwilę, po czym wycofuje się na złomowisko. Zapada pozorny spokój.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Buppi Adenoel




Dołączył: 30 Wrz 2005
Posty: 222
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Krak

PostWysłany: Czw 22:56, 12 Kwi 2007    Temat postu:

Francis

Ghul był nieziemsko zmęczony po takim wysiłku. W głowie jeszcze nieco mu się kręciło, jednak Francis wciąż potrafił się skoncentrować. Tak też było przy oddawaniu strzałów, które wyszły naprawdę nieźle.

Khani chyba zdali sobie sprawę, że nie mają do czynienia ze zwykłymi ofiarami, kilka ciał ich towarzyszy ostudziło zaś ich krwiożerczość.

Teraz trzeba będzie pomyśleć jak przeżyć resztę nocy a potem kontynuować podróż na zachód. Nagle ghul przypomniał sobie o dziewczynie siedzącej koło niego.

-Jestem Francis - wypowiada gardłowo - dzięki za pomoc z tym murem, dziecinko.

Ghul nie czekając na jakąkolwiek odpowiedź ze strony dziewczyny, albo człowieka zaczął rozglądać się dookoła siebie, aby wybadać gdzie są. Potem siada i przeładowuje swoją wierną strzelbę z czułością.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
RevaN




Dołączył: 24 Lis 2006
Posty: 75
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 19:05, 13 Kwi 2007    Temat postu:

- Dwa... - wymamrotał do siebie Reven, starają się jakoś przylec do tego muru, cokolwiek, strzelaja przecież do neigo jak do jakiejś tarczy! Ile sił w kończynach, wdrapał się na mur i równie szybko jak wszedł, zeskoczył z niego, a swoje lądowanie zakończył efektywnym kozłem, by zamortyzować upadek. Podszdł do jakiejś blachy i zaczął się rozglądać, czy aby nie ma w pobliżu przeciwników.

Spojrzał do góry i gestem przekazął im, aby zeszli. Wyjął dwa naboje z kieszeni kurty, którą włożył już na siebie. Niedbałym ruchem ręki ogarnął lepkie włosy z czoła, wyjął magazynek, załadowal naboje i włożył go spowrotem.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Savriti
Administrator
Administrator



Dołączył: 19 Sie 2005
Posty: 327
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 21:53, 15 Kwi 2007    Temat postu:

Dziewczyna zeskoczyła na ziemie i przykucnela obok Revana. Usmiechała sie sprawdzajac magazynek i zabezpieczajac bron.
-Jestem Rose - rzuciła z usmiechem w strone stwora i usiadła czekajac na rozwoj wydarzen i dalsze decyzje towarzyszy.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
SamboR
Yeovick Immershwitz



Dołączył: 13 Wrz 2005
Posty: 399
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Steinau an der ODER

PostWysłany: Czw 21:27, 19 Kwi 2007    Temat postu:

Zza muru słychać tylko przycichające odgłosy rzezi. Czasami da się usłyszeć mrożący (pomimo strasznego gorąca) krew w żyłach krzyk, najpewniej gwałconej, lub mordowanej kobiety. Po chwili oczekiwania, zaczynacie czuć spaleniznę. Najwyraźniej bandyci zamierzają puścić miasto z dymem. Przed wami rozpościera się Pustkowie. Za wami - pewna śmierć.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
RevaN




Dołączył: 24 Lis 2006
Posty: 75
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 23:28, 20 Kwi 2007    Temat postu:

- Brawa dla was. - podsumował sytuację Revan, szkoda, że nie miał już fajek, z chęcią by sobie zapalił teraz, po wszystkim... Podrapał się po głowie, włożył pistolet za pas. Poprawił sznurowadła w glanach. Wstał, zrobił kilka kroków naprzód, dokładnie zlustrował rozpościerającą się przed nimi pustynię.

- To co, chcecie zginąć tutaj, czy na pustyni?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Savriti
Administrator
Administrator



Dołączył: 19 Sie 2005
Posty: 327
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 10:29, 21 Kwi 2007    Temat postu:

-A w ktorą strone jest San Francisko? Albo jakies inne wieksze miasto?? Bo ja wolałabym pustynie, niż siedzenie tutaj bezczynnie.
Dziewczyna zdawała sie w całości na decyzje Revana, bo przede wszystkim nie chciała stracic jego towarzystwa. Była troche zmeczona, bo jak na taki krotki czas to duzo sie działo. Miała ochote posiedziec 10 minut w tym miejscu, odpocząc przed dalsza drogą, ale jakoś nie miała odwagi powiedziec tego na głos.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Buppi Adenoel




Dołączył: 30 Wrz 2005
Posty: 222
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Krak

PostWysłany: Sob 11:18, 21 Kwi 2007    Temat postu:

Francis

Na odgłosy dochodzące z miasta ghul zareagował z delikatnym uśmiechem. Biedni głupcy pomyślał o mieszkańcach miasteczka. Khani w swoim żywiole na pewno mieli niezłą uciechę.

- Ja wybieram pustynię - odparł Francis ze szczerym uśmiechem.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
RevaN




Dołączył: 24 Lis 2006
Posty: 75
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 12:28, 21 Kwi 2007    Temat postu:

- I słusznie - odpowiedział. - Bo innego wyboru nie mamy. - Spojrzał w tym momencie na Rose, to, co się wydarzyło, musiało niezle nią wstrząsnąć, wszakże z tego co mu mówiła, nigdy wczesniej nie była na powierzchni... Słyszał kiedyś o jakiś kryptach itd. ale nigdy nie spodziewał się, że spotka jej mieszkańca. Wydawała mu się być zmęczona.
- Rose, chcesz odpocząć? - zaczął nieśmiale. Nerwowo targnął ręką, by poczuć, czy ją jeszcze ma, pod wpływem andenaliny nie zważał na nią wogóle, toteż wspinaczka mogła ją nieco nadwyrężyć... Po raz kolejny obmacał kieszenie kurtki, by sprawdzić, czy nie ma jakiegoś papierosa.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:    Zobacz poprzedni temat : Zobacz następny temat  
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Wyprawa Do Zaginionego Miasta Strona Główna -> Archiwum Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5  Następny
Strona 4 z 5

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Regulamin